w którą stronę wieje wiatr?
Dzień za nami prawie, dzieciaki poodbierane ze szkół, przedszkoli, lekcje odrobione, kolacja zjedzona…ufff. Jeszcze tylko najmłodszą latorośl zaparkować w łóżeczku po kąpieli i już… można odpocząć. Poczytać, pooglądać. Co by tu dziś… może kolejny odcinek „Braeking bad”… albo herbatka, lampa i kanapa z książką. Już w wyobraźni widzę siebie wyciągniętą wygodnie… gdy nagle słyszę -„mamo!”…