Takiego przepisu szukałam przynajmniej 10 lat, pochodzi z jakiejś starej książki kucharskiej. Pewnie się zdziwicie, skąd tu przepis na pierniczki, skoro to nie blog kulinarny. Ale! Znalazłam przepis na pierniczki, które wychodzą najlepsze na świecie! Kiedyś moja Pierworodna przyniosła kilka sztuk, spróbowałam i wpadłam. Są kruche, mają świetny smak – bo nie są aż takie słodkie, więc ozdabianie ich jest nawet zalecane. No i wychodzi ich cała masa!!!

Pierniczki tak pyszne, że postanowiłam się nimi podzielić:

składniki:

800 g mąki

300 g cukru pudru

100 g mielonych orzechów

10 g sody oczyszczonej

200 g masła roślinnego/ margaryny

4 jajka

1/3 szklanki miodu

2 łyżki przyprawy korzennej

3 łyżki kakao

Margarynę, cukier puder i miód ucieramy na gładką masę. Gdy jest jednolita, dodajemy jajka. W osobnej misce mieszamy mąkę, orzechy, sodę, przyprawę i kakao. Sypkie stopniowo dodajemy do masy jajecznej i mieszamy mikserem na wolnych obrotach. Wymieszane ciasto jest luźne, zawijamy je w folię spożywczą i wkładamy na noc do lodówki. Wałkując, podsypujemy mąką, ciasto jest elastyczne i daje się łatwo wałkować. Wycinamy dowolne kształty, pieczemy 6-8 minut w temperaturze 200 stopni.

Na pewno Wam posmakują! Dajcie znać!