Nie? To ja dziś nie idę do przedszkola.
|||||

Nie? To ja dziś nie idę do przedszkola.

Wiosenne słońce wlewa się przez okna, śniadanie zaraz gotowe i wszyscy się rozejdą do szkół/ przedszkoli/ pracy. Tempo wzrasta, ubieramy się, gdy naglę… „Mamo ja chcę iść do przedszkola w krótkich spodenkach i krótkim rękawku”. Na zewnątrz temperatura koło 5 stopni, wiosenne słońce zwodzi mojego 6-letniego syna. – Nie możesz iść w krótkich spodenkach, bo…

o tym, jak mój syn postanowił się zmienić
|||||||

o tym, jak mój syn postanowił się zmienić

Sobota. Sprzątanie domu, jak co tydzień zadania już rozlosowane, ruszamy do pracy. Idę do pokoju Gucia, w którym od kilku dni panuje okropny bałagan. Rzecz do tej pory niespotykana, bo mój 6-letni syn (w przeciwieństwie do swoich sióstr) słynął z umiejętności utrzymania swojego pokoju w porządku. Siedzi na środku pokoju, bawi się klockami. Celem zagajenia…

w którą stronę wieje wiatr?
|||||

w którą stronę wieje wiatr?

Dzień za nami prawie, dzieciaki poodbierane ze szkół, przedszkoli, lekcje odrobione, kolacja zjedzona…ufff. Jeszcze tylko najmłodszą latorośl zaparkować w łóżeczku po kąpieli i już… można odpocząć. Poczytać, pooglądać. Co by tu dziś… może kolejny odcinek „Braeking bad”… albo herbatka, lampa i kanapa z książką. Już w wyobraźni widzę siebie wyciągniętą wygodnie… gdy nagle słyszę -„mamo!”…

tryb szkolny
|||||||

tryb szkolny

Moja córka (lat 9), wczoraj mi powiedziała coś co wprawiło mnie w osłupienie. A wiesz, że chłopaków w mojej klasie do szkoły pakują mamy? Jak czegoś zapomną, to mówią „mama mi nie spakowała…”. Dlaczego Ty mnie nie pakujesz do szkoły? Dobre pytanie, bo nie przyszłoby mi do głowy nawet szykować dziecku tornistra do szkoły. Dlaczego…

daleko jeszcze?
|||||||||||

daleko jeszcze?

daleko jeszcze? już dojeżdżamy? za ile będziemy? – to samo pytanie w różnych odmianach moja 4 dzieci jest w stanie zadać dziesiątki razy w trakcie podróży. A dzieci czas odczuwają zupełnie inaczej niż my, ostatnio w drodze mój 7-letni syn, zadał mi to samo pytanie, bo około 5 minutach podróży. I był strasznie zdziwiony –…

dzieci i ekrany
|||||||||

dzieci i ekrany

Czy widzieliście ostatnio spotkanie dzieciaków powyżej 9 roku życia? Grupka dzieci siedzi obok siebie, ale każdy z nich jest wpatrzony w swój własny smartfon. Słychać wybuchy śmiechu, co jakiś czas ktoś rzuci jakieś zdawkowe zdanie. No czasami rzucą okiem na to co ciekawego widać na kogoś ekranie…Tak teraz wyglądają przerwy szkolne, spotkania przyjaciół, imprezy urodzinowe…      …

słuchowiec czy wzrokowiec?
||||||

słuchowiec czy wzrokowiec?

Zdarzyło Ci się uczyć na pamięć formułki, której nie rozumiesz? I zapomnieć ją tuż po klasówce przed którą wkuwałeś? Mnie się zdarzało – chemia i fizyka, to były moje pięty achillesowe. Za nic nie rozumiałam opisów doświadczeń w książkach – no bo doświadczeń powinno się doświadczyć na własnej skórze, a nie czytać o nich, prawda?…

would you like fried or boiled egg?
|||||||||

would you like fried or boiled egg?

Małe dziecko trafiając do szkoły w innym kraju, po kilku miesiącach będzie w stanie porozumieć się swobodnie z rówieśnikami i nauczycielami, podczas gdy jego rodzice, jeśli wcześniej się danego języka nie uczyli – niekoniecznie. Bo pięknie wpływa na naukę języka motywacja (jak na wszystko), a taka wewnętrzna motywacja do porozumienia się i chłonny dziecięcy mózg to świetne połączenie. Czy…

jak namówić dzieci do sprzątania?
||||||||

jak namówić dzieci do sprzątania?

Sobotnie poranki mojego dzieciństwa spędziłam na sprzątaniu domu. Bywały kłótnie o to co kto sprząta. Ale dość szybko doszłyśmy z siostrą do porozumienia – ja wolałam myć łazienkę, ona odkurzała i myła podłogi w całym mieszkaniu. Plus oczywiście posprzątanie naszych pokoi. Rodzice urzędowali w kuchni – sprzątając i gotując równocześnie. Koło południa wszystko było już…

o małym osiołku, czyli samodzielne zakładanie butów
|||||||

o małym osiołku, czyli samodzielne zakładanie butów

Mój syn mając 5-lat, nie chciał sam zakładać butów (przez kilku tygodni). Nie była to niechęć do obuwia, która w nim drzemie od niemowlęctwa, w tym przypadku, pewnie byśmy się udali do psychologa, bo bez butów ciężko by się mu żyło… Ubierał się, a i owszem, sam zapinał guziki czy też suwaki, ale z butami…